Dzień Drukarza w Krakowskim Klubie Wtorkowym
„Bibuła” w Polsce ma spore tradycje. Od Piłsudskiego choćby począwszy, poprzez okres walki z okupantem hitlerowskim, a kończąc na latach osiemdziesiątych minionego wieku.
Mało kto wie, że TWZW (Tajne Wojskowe Zakłady Wydawnicze) utworzone w Warszawie w marcu 1940 roku były największą instytucją poligraficzną w okupowanej Europie. Ich twórcą był Jerzy Rutkowski ps. „Michał”, „Kmita”. Na początku 1944 roku z kilku zakładów drukarskich należących do TWZW miesięcznie wychodziło ok. 249 tysięcy egzemplarzy czasopism, 65,5 tysiąca egzemplarzy broszur i ok. 120 tysięcy egzemplarzy ulotek i plakatów. Ostrożne szacunki wskazują, że konspiracyjna działalność wydawnicza zamknęła się liczbą kilkunastu milionów egzemplarzy czasopism, miliona broszur, książek i innych druków zwartych, około 2 milionów ulotek i druków, w tym około miliona druków tzw. „akcji N”.
Mało kto wie, że TWZW (Tajne Wojskowe Zakłady Wydawnicze) utworzone w Warszawie w marcu 1940 roku były największą instytucją poligraficzną w okupowanej Europie. Ich twórcą był Jerzy Rutkowski ps. „Michał”, „Kmita”. Na początku 1944 roku z kilku zakładów drukarskich należących do TWZW miesięcznie wychodziło ok. 249 tysięcy egzemplarzy czasopism, 65,5 tysiąca egzemplarzy broszur i ok. 120 tysięcy egzemplarzy ulotek i plakatów. Ostrożne szacunki wskazują, że konspiracyjna działalność wydawnicza zamknęła się liczbą kilkunastu milionów egzemplarzy czasopism, miliona broszur, książek i innych druków zwartych, około 2 milionów ulotek i druków, w tym około miliona druków tzw. „akcji N”.