KPINA
Senat i jego prawnicy pilnie pracują nad zadanym przez Prezydenta projektem ustawy. Są spóźnieni 24 lata. Ustawa ma dać materialne zadośćuczynienie czynnym przeciwnikom komuny. Ilu ich było? Około 50 tysięcy.
Projekt przewiduje wsparcie jedynie dla tych, których dochody są nie większe niż 800 zł na miesiąc. Pomoc mają dostawać za pośrednictwem socjalu. Jeśli się tam zgłoszą i poproszą.
Tak senatorzy III RP honorują tych, którym zawdzięczają swe godności.
Roczny planowany koszt projektu to całe 25 mln zł. Na dofinansowanie koncertu Madonny na Stadionie Narodowym wyłożyliśmy z kasy społecznej 6 mln zł. III RP wycenia działalność ludzi, którym zawdzięcza swe istnienie, cztery razy wyżej od występu celebrytki.
Politycy lubią się powoływać na rynek. Mamy tu więc rynkową wycenę polskiej wolności.
Tymczasem na emerytury dla byłych esbeków wypłacamy rocznie ok. 1200 mln zł. I to po obniżce świadczeń, które pobierali przez 20 lat. Państwo dotknięte rynkowym kryzysem wypłaca 48 razy więcej (25 x 48 = 1200) obrońcom komuny niż zamierza płacić tym, którzy ją zwalczali.
Pociągnijmy dalej ten prosty rachunek. Za 25 mln zł zwycięska, pookrągłostołowa Polska każdemu z działających dla niej, ryzykującemu karierę zawodową, szczęście rodzinne, narażającemu się na więzienie i represje, każdemu takiemu „wariatowi”, który przecież na nic nie liczył, może dodać 40 zł miesięcznie.
Po 25 latach. Dwie flaszki. Na zdrowie.
Projekt przewiduje wsparcie jedynie dla tych, których dochody są nie większe niż 800 zł na miesiąc. Pomoc mają dostawać za pośrednictwem socjalu. Jeśli się tam zgłoszą i poproszą.
Tak senatorzy III RP honorują tych, którym zawdzięczają swe godności.
Roczny planowany koszt projektu to całe 25 mln zł. Na dofinansowanie koncertu Madonny na Stadionie Narodowym wyłożyliśmy z kasy społecznej 6 mln zł. III RP wycenia działalność ludzi, którym zawdzięcza swe istnienie, cztery razy wyżej od występu celebrytki.
Politycy lubią się powoływać na rynek. Mamy tu więc rynkową wycenę polskiej wolności.
Tymczasem na emerytury dla byłych esbeków wypłacamy rocznie ok. 1200 mln zł. I to po obniżce świadczeń, które pobierali przez 20 lat. Państwo dotknięte rynkowym kryzysem wypłaca 48 razy więcej (25 x 48 = 1200) obrońcom komuny niż zamierza płacić tym, którzy ją zwalczali.
Pociągnijmy dalej ten prosty rachunek. Za 25 mln zł zwycięska, pookrągłostołowa Polska każdemu z działających dla niej, ryzykującemu karierę zawodową, szczęście rodzinne, narażającemu się na więzienie i represje, każdemu takiemu „wariatowi”, który przecież na nic nie liczył, może dodać 40 zł miesięcznie.
Po 25 latach. Dwie flaszki. Na zdrowie.
Kornel Morawiecki